Atasuke leżał sobie spokojnie na łóżku, w końcu pozwolono mu
odpocząć, więc o dziwo zabrał się za czytanie książki. Widocznie książka była
ciekawa, bo bardzo go wciągnęła i ani myślał się od niej oderwać. Do końca dnia
chciał mieć święty spokój. Jednak jakby ten spokój nie był mu dany, do pokoju
wszedł Terion z zadowoloną miną i dłońmi splecionymi w koszyczek. Wojownik zerknął
na niego ukradkiem, ale zaraz powrócił do czytania stwierdzając, że nie może
dojrzeć tego co Różowy ma w rękach, był jednak pewien, że to nic
niebezpiecznego. Akushi odwrócił się do swojego przyjaciela i uśmiechnął się
szeroko, jego oczy przejawiały troskę i czułość.
- Atasuuuukeeee~! Zobacz co mam~!
Sensinoshi westchnął ciężko, zamknął książkę i usiadł.
- No co tam masz?
Chłopak uśmiechnął się jeszcze szerzej i delikatnie podał
Atasuke to co miał w dłoniach, rzeczywiście owy przedmiot potrzebował, a wręcz
wymagał delikatności.
- Co to jest?
- Jajko~!
Tak, to było jajko, kremowe, jajkowate jajko.
- No widzę, że jajko, ale skąd je wziąłeś?
- Powiedziałeś, że jak zniosę jajko to dostanę kurę~!!
Atasuke spojrzał z przerażeniem i zdziwieniem na jajko w
swoich dłoniach, potem przeniósł wzrok na Teriona, na jajko, na Teriona, na
jajko… i tak jeszcze parę razy, po czym szepnął:
- O kurwa.- puścił jajko, które poturlało się po łóżku i
spadło na ziemię tłukąc się.
Teraz na podłodze leżała rozbita skorupka, białko i żółtko.
Terion spojrzał zszokowany na Atasuke i potem na jajko,
nagle padł na ziemię i próbował zebrać martwe jajo do kupy.
- Moje dziecko! Zabiłeś je! Ty morderco! Ty chamie! Moje
dziecko!
Atasuke wręcz przeżył szok, odsunął się jak najdalej mógł i
skulił, przed oczami cały czas miał obrazy które sam sobie poskładał. Widział
Różowego znoszącego jajko, potem wysiadującego to jajo, a potem ta kura się
wykluwa i idzie do szkoły… O matko… Czy to trauma?!
Traumę przechodził także Akushi, który cicho udawał szloch.
Nastała dosyć długa cisza, która wręcz niemiłosiernie kuła w
uszy, trwała może dwie lub trzy minuty i została przerwana przez głos Eri
dochodzący z dołu, prawdopodobnie z kuchni:
- Cholera jasna! Kto wziął ostatnie jajko z lodówki?!
Chciałam sobie zrobić jajecznicę!
At nagle oprzytomniał, dlaczego on od początku nie myślał
logicznie?! Przecież człowiek nie może znosić jajek! Ale Terion to Akushi… Nie
ważne! On nie na pewno nie zniósł tego jaja! Chciał przechytrzyć wojownika by ten
w końcu pozwolił mu na tego zwierzaka! Chłopak spojrzał wściekle na Różowego,
który przestał szlochać i powoli z uśmieszkiem w stylu „Tu nic nie zaszło, to
nie moja wina”, patrzył niewinnie na przyjaciela i cofał się powoli do swojej
szafy:
- No, ten tego~. To ty tu posprzątaj, a ja sobie porysuję~!-
wystawił język na wierzch i znikł w szafie.
Atasuke westchnął, co on z nimi wszystkimi ma? Pomasował
sobie skroń i krzyknął:
- Eri jeszcze raz mi kurwa zabluźnisz to oberwiesz! Twoje
jajko jest tutaj! Już gotowe do smażenia!- sięgnął po książkę i ułożył się
wygodnie otwierając na stronie na której skończył.- Wystarczy, że je sobie
zdrapiesz z podłogi.- szepnął pod nosem i zaczął czytać.
-------------------------------------------------
Mam nadzieję, że się będzie podobać, a więc przejdźmy do rzeczy istotnych.
Szablon, tutaj jest pewnien problem, bo jestem nieźle wkurzona na to coś, postanowiłam więc że NIE będzie jakiegoś zmyślnego szablonu, tylko nagłówek będzie... hmmm... Uniewersalny ^^
Już niedługo będzie wstawiana na stronę manga, a więc radujcie się narody!!
O! I mam nadzieję, że podobają wam się rysunki postaci, które są umieszczone w zakładce "postacie" :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz